Najważniejsze wg nas wydarzenia w mijającym, 2015 roku:
http://wdomachzbetonu.pl/oj-dzialo-sie-dzialo/
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frank. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Frank. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 28 grudnia 2015
poniedziałek, 16 listopada 2015
Co tam słychać na rynku? 3
Dziś o najważniejszych aktualnie sprawach na polskim rynku mieszkaniowym:
http://wdomachzbetonu.pl/co-tam-slychac-na-rynku/
http://wdomachzbetonu.pl/co-tam-slychac-na-rynku/
Etykiety:
Banki,
BGK,
Ceny mieszkań,
Deweloperzy,
Frank,
Fundusz Mieszkań na Wynajem,
Informacja,
Mdm,
Programy rządowe,
Raporty,
Stopy procentowe
sobota, 5 września 2015
No i nie będzie przewalutowania 0
O tym, jak senat przywrócił pierwotną wersję ustawy o przewalutowaniu kredytów:
http://wdomachzbetonu.pl/no-i-nie-bedzie-przewalutowania/
http://wdomachzbetonu.pl/no-i-nie-bedzie-przewalutowania/
sobota, 8 sierpnia 2015
Jednak nie będzie przewalutowania? 0
Kolejny artykuł o niedawnej ustawie o przewalutowaniu kredytów:
http://wdomachzbetonu.pl/jednak-nie-bedzie-przewalutowania/
http://wdomachzbetonu.pl/jednak-nie-bedzie-przewalutowania/
czwartek, 6 sierpnia 2015
Jednak przewalutowanie! 0
Najnowszy wpis, albo raczej notka na temat uchwalonej wczoraj możliwości przewalutowania kredytów walutowych:
http://wdomachzbetonu.pl/jednak-przewalutowanie/
http://wdomachzbetonu.pl/jednak-przewalutowanie/
sobota, 13 czerwca 2015
Co zrobić z kredytem we frankach? 112
Trochę ostatnio przycichła sprawa kredytów frankowych (chociaż chłopaki nadal dzielnie protestują to tu, to tam), jednak nie zmienia to faktu, że pozostanie ona z nami jeszcze przez długi czas (na pewno rzecz pojawi się przy okazji kolejnej kampanii wyborczej, która już się właściwie rozpoczęła).
Dostaliśmy list od czytelnika z pytaniem, co zrobić z kredytem frankowym, zaciągniętym na tzw. "górce", czyli w latach 2007-2008. Często dywagujemy o tym, że kupno mieszkania w szczycie bańki to był słaby pomysł (mimo że nieruchomości nigdy nie tanieją ;) a "kupno na kredyt frankowy" to był pomysł jeszcze gorszy. Jakby jednak nie było, jakieś 540 tys. osób jest aktualnie "posiadaczami" kredytu we frankach - znakomita większość z nich zaciągnęła go przy bardzo niekorzystnym kursie (< 2.50 PLN za CHF), bardzo duża część także przy niekorzystnej cenie mieszkania. No i coś z tym fantem trzeba zrobić. Dziś przyjrzymy się praktycznemu przykładowi kredytu frankowego i zobaczymy, co byśmy z nim aktualnie zrobili, gdybyśmy byli jego (nie)szczęśliwymi "posiadaczami".
środa, 25 marca 2015
Pomożecie? Pomożemy! (sobie) 142
11 marca, po prawie 2 miesiącach rozważań i analiz, banki, ustami prezesa ZBP, przedstawiły plan pomocy kredytobiorcom frankowym. Trochę ta "pomoc" przypomina nam inną pomoc z obszaru polskiego rynku mieszkaniowego, czyli "pomoc" Polakom w zakupie pierwszego mieszkania (Rns oraz Mdm). O ile w przypadku Rns/Mdm pomoc tak naprawdę skierowana jest do banków i deweloperów (czyli nie do autora planu pomocowego, którym jest rząd), o tyle w przypadku planu z 11 marca pomoc dla kredytobiorców jest skierowana właśnie do autorów tego planu, czyli do banków.
Propozycja jest takim gniotem, że aż dziw bierze, iż wygenerowanie czegoś takiego zajęło szacownemu gremium tyle czasu.
Ale po kolei. Jak pamiętamy, w czwartek, 15 stycznia, bank centralny Szwajcarii zdecydował o zerwaniu sztywnego powiązania kursu CHF do euro, co doprowadziło do historycznego momentu - kurs franka poszybował w górę, momentami nawet o 50%. Natychmiast pojawiły się głosy, że ponad pół miliona polskich kredytobiorców frankowych czeka niechybne bankructwo, które może pociągnąć za sobą banki (takie już są uroki systemu rezerwy cząstkowej, kiedy pożycza się pieniądze, których się nie posiada ;) Szerzej na ten temat pisaliśmy aż w trzech wpisach:
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/01/czarny-chfartek.html
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/01/przedostatni-raz-o-frankach.html
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/02/ostatni-raz-o-frankach.html
Końcowe wnioski były takie, że cały ten frankowy problem jest mocno wydumany, bo wskutek spadku LIBORu frankowego do mocno ujemnego poziomu, rata typowego kredytu frankowego wrosła minimalnie (jeśli w ogóle). Jedynym problemem był fakt, że stosunek wysokości kredytów frankowych do wartości zabezpieczenia skokowo się pogorszył... ale właściwie cóż to za różnica, czy jest do oddania 200% wartości mieszkania, czy 220?
Z racji ustabilizowania się kursu franka (aktualnie na poziomach ledwie o 10% wyższych niż przed decyzją SNB), jedynym problemem pozostaje problem przyszłych wzrostów stóp procentowych w Szwajcarii (raczej trudno oczekiwać, że one na dłuższą metę pozostaną w okolicach minus 1%), ale jest to problem przyszłości a nie teraźniejszości, więc, póki co, problemu właściwie nie ma ;) A jak nie ma, to trzeba zaproponować rozwiązanie, które rozwiąże przyszłe problemy (banków) i w tym własnie kierunku zmierza ostatnia propozycja ZBP, której krótko się dziś przyjrzymy.
Propozycja jest takim gniotem, że aż dziw bierze, iż wygenerowanie czegoś takiego zajęło szacownemu gremium tyle czasu.
Ale po kolei. Jak pamiętamy, w czwartek, 15 stycznia, bank centralny Szwajcarii zdecydował o zerwaniu sztywnego powiązania kursu CHF do euro, co doprowadziło do historycznego momentu - kurs franka poszybował w górę, momentami nawet o 50%. Natychmiast pojawiły się głosy, że ponad pół miliona polskich kredytobiorców frankowych czeka niechybne bankructwo, które może pociągnąć za sobą banki (takie już są uroki systemu rezerwy cząstkowej, kiedy pożycza się pieniądze, których się nie posiada ;) Szerzej na ten temat pisaliśmy aż w trzech wpisach:
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/01/czarny-chfartek.html
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/01/przedostatni-raz-o-frankach.html
http://wdomachzbetonu.blogspot.com/2015/02/ostatni-raz-o-frankach.html
Końcowe wnioski były takie, że cały ten frankowy problem jest mocno wydumany, bo wskutek spadku LIBORu frankowego do mocno ujemnego poziomu, rata typowego kredytu frankowego wrosła minimalnie (jeśli w ogóle). Jedynym problemem był fakt, że stosunek wysokości kredytów frankowych do wartości zabezpieczenia skokowo się pogorszył... ale właściwie cóż to za różnica, czy jest do oddania 200% wartości mieszkania, czy 220?
Z racji ustabilizowania się kursu franka (aktualnie na poziomach ledwie o 10% wyższych niż przed decyzją SNB), jedynym problemem pozostaje problem przyszłych wzrostów stóp procentowych w Szwajcarii (raczej trudno oczekiwać, że one na dłuższą metę pozostaną w okolicach minus 1%), ale jest to problem przyszłości a nie teraźniejszości, więc, póki co, problemu właściwie nie ma ;) A jak nie ma, to trzeba zaproponować rozwiązanie, które rozwiąże przyszłe problemy (banków) i w tym własnie kierunku zmierza ostatnia propozycja ZBP, której krótko się dziś przyjrzymy.
niedziela, 1 lutego 2015
Ostatni raz o frankach 144
No i doczekaliśmy się! Rząd, ustami wicepremiera Piechocińskiego, zaprezentował nam plan pomocy kredytobiorcom frankowym. Tyle, że z pomocą kredytobiorcom to ten plan akurat wiele wspólnego nie ma (czego można było się spodziewać). Co ciekawe, jest to chyba jedyny raz, kiedy jesteśmy (jako tako) zadowoleni z rządowego pomysłu :) Bo on przypomina trochę postulaty z naszych dwóch poprzednich "frankowych" wpisów.
Nim jednak przejdziemy do przyjrzenia się bliżej propozycjom rządowym (oraz stosownej reakcji banków), warto zwrócić uwagę jeszcze na dwie rzeczy.
Po pierwsze, jak wspominaliśmy wielokrotnie, cały ten "frankowy" problem (aktualnie) właściwie nie istnieje - w tej chwili kurs znajduje się w okolicach 4 PLN za franka, co przy spadku LIBORu 3M do -0.8% oznacza, że rata kredytu na 100 tys. CHF wzrośnie po decyzji SNB o jakieś... 5(!) złotych. O co więc to całe halo? Jedyny problem, jaki pozostaje (na razie jednak jest to problem mocno teoretyczny), to nieunikniony wzrost stóp procentowych w Szwajcarii, który najpewniej zejdzie się w czasie z wysokim kursem franka (przynajmniej względem złotówki).
Nim jednak przejdziemy do przyjrzenia się bliżej propozycjom rządowym (oraz stosownej reakcji banków), warto zwrócić uwagę jeszcze na dwie rzeczy.
Po pierwsze, jak wspominaliśmy wielokrotnie, cały ten "frankowy" problem (aktualnie) właściwie nie istnieje - w tej chwili kurs znajduje się w okolicach 4 PLN za franka, co przy spadku LIBORu 3M do -0.8% oznacza, że rata kredytu na 100 tys. CHF wzrośnie po decyzji SNB o jakieś... 5(!) złotych. O co więc to całe halo? Jedyny problem, jaki pozostaje (na razie jednak jest to problem mocno teoretyczny), to nieunikniony wzrost stóp procentowych w Szwajcarii, który najpewniej zejdzie się w czasie z wysokim kursem franka (przynajmniej względem złotówki).
wtorek, 27 stycznia 2015
(Przed)ostatni raz o frankach 40
Fajna dyskusja wywiązała się pod naszym ostatnim wpisem o frankach. Za to dyskusja w szeroko pojętych mediach (niekoniecznie na temat naszego wpisu;) przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Trudno powiedzieć, czy to efekt roku wyborczego, czy może chwilowy brak tematów pokroju mamy Madzi... jakby jednak nie było, artykułów o frankach pojawiło się mnóstwo, a niektóre pomysły były wręcz przełomowe. Ale po kolei.
Jednym z najważniejszych wydarzeń w tym temacie była wypowiedź pana Jakubiaka z KNF, który stwierdził, że może by tak te kredyty przewalutować po kursie z dnia zaciągnięcia. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze nie tak dawno ten sam pan Jakubiak, na forum Sejmu, twierdził, że tego rodzaju operacja nie wchodzi w grę - po pierwsze dlatego, że banki poniosłyby straty w kwocie ponad 40mld złotych (a, jak powszechnie wiadomo, banki nie mogą ponosić strat ;) a po drugie dlatego, że tego rodzaju operacja byłaby niesprawiedliwa w stosunku do kredytobiorców złotówkowych (mieliśmy tu typowo polski przejaw sprawiedliwości - skoro komuś może być lepiej, to tak nie powinno być, kiedy nam nie może być lepiej). Od razu pojawiło się sporo wyliczeń, jakie byłyby konsekwencje takiego rozwiązania - tym razem wyszło coś około 34 miliardów strat dla banków (z uwzględnieniem faktu, że kredytobiorca walutowy miałby dopłacić różnicę, którą do tej pory "zaoszczędził" względem kredytu złotówkowego).
Jednym z najważniejszych wydarzeń w tym temacie była wypowiedź pana Jakubiaka z KNF, który stwierdził, że może by tak te kredyty przewalutować po kursie z dnia zaciągnięcia. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze nie tak dawno ten sam pan Jakubiak, na forum Sejmu, twierdził, że tego rodzaju operacja nie wchodzi w grę - po pierwsze dlatego, że banki poniosłyby straty w kwocie ponad 40mld złotych (a, jak powszechnie wiadomo, banki nie mogą ponosić strat ;) a po drugie dlatego, że tego rodzaju operacja byłaby niesprawiedliwa w stosunku do kredytobiorców złotówkowych (mieliśmy tu typowo polski przejaw sprawiedliwości - skoro komuś może być lepiej, to tak nie powinno być, kiedy nam nie może być lepiej). Od razu pojawiło się sporo wyliczeń, jakie byłyby konsekwencje takiego rozwiązania - tym razem wyszło coś około 34 miliardów strat dla banków (z uwzględnieniem faktu, że kredytobiorca walutowy miałby dopłacić różnicę, którą do tej pory "zaoszczędził" względem kredytu złotówkowego).
sobota, 17 stycznia 2015
Czarny CHFartek 109
Oj dzieje się ostatnio, dzieje!
Deweloperzy (przynajmniej niektórzy ;) pokazali kolejny kwartał super sprzedaży:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Sprzedaz-mieszkan-przez-deweloperow-w-2014-r-tabela-3267099.html
Na rynku najmu wzrosty cen nawet o 15%! ;)
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wynajem-Polacy-placa-wiecej-niz-rok-temu-7230735.html
Mamy też najnowszy raport Reas'a na temat rynku pierwotnego w ostatnim kwartale 2014 roku oraz roczne podsumowanie rynku wtórnego:
http://renews.pl/uploads/Raporty/mieszkania012015.pdf
Do tego Mdm wreszcie pokazał lwi pazur ;)
Właściwie każdy z tych tematów zasługuje na oddzielny wpis i pewnie część się tego doczeka, tymczasem dziś jednak musimy się zająć pierdołami :) Jak pewnie większość czytelników wie, ostatnio tematem zdecydowanie na topie jest franek (temat prawie jak mama Madzi). Szwajcarzy zrezygnowali (nagle) ze sztywnego powiązania kursu swojej waluty do euro (1.20) i frank wystrzelił w kosmos, praktycznie zrównując się ceną z euro. Nie wiemy, czy to jest sukces... wszak zrównanie się z walutą zupełnie pozbawioną przyszłości to nie jest chyba znowu jakiś wielki powód do chwały ;)
Deweloperzy (przynajmniej niektórzy ;) pokazali kolejny kwartał super sprzedaży:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Sprzedaz-mieszkan-przez-deweloperow-w-2014-r-tabela-3267099.html
Na rynku najmu wzrosty cen nawet o 15%! ;)
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wynajem-Polacy-placa-wiecej-niz-rok-temu-7230735.html
Mamy też najnowszy raport Reas'a na temat rynku pierwotnego w ostatnim kwartale 2014 roku oraz roczne podsumowanie rynku wtórnego:
http://renews.pl/uploads/Raporty/mieszkania012015.pdf
Do tego Mdm wreszcie pokazał lwi pazur ;)
Właściwie każdy z tych tematów zasługuje na oddzielny wpis i pewnie część się tego doczeka, tymczasem dziś jednak musimy się zająć pierdołami :) Jak pewnie większość czytelników wie, ostatnio tematem zdecydowanie na topie jest franek (temat prawie jak mama Madzi). Szwajcarzy zrezygnowali (nagle) ze sztywnego powiązania kursu swojej waluty do euro (1.20) i frank wystrzelił w kosmos, praktycznie zrównując się ceną z euro. Nie wiemy, czy to jest sukces... wszak zrównanie się z walutą zupełnie pozbawioną przyszłości to nie jest chyba znowu jakiś wielki powód do chwały ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)